To mój pierwszy Piątek - pewnie, że wcześniej słyszałem o "Heroinie" i czytałem jego felietony w NF, ale "Pałac Ostrogskich" jest pierwszą książką Piątka, którą dane mi było przeczytać. I wychodzi na to, że na tej jednej się nie skończy.
W tym miejscu recenzji zwykle następuje rys fabularny, w którym staram się nakreślić czytelnikowi fabułę powieści, zaklasyfikować ją jakoś, ogólnie przedstawić czym to się je. Ale nie w tym przypadku - "Pałac Ostrogskich" jest powiem strumieniem świadomości, podczas którego fakty z życia autora, rozmaite dygresje i kolokwialne wstawki pseudofabularne mieszają się z ćpuńskimi jazdami narkomana, który zażył o jedną działkę hery za dużo. Chwilami trudno określić, czy opisywane przez Piątka zdarzenie wydarzyło się naprawdę, zostało wymyślone czy stanowi zapis jednej z jego narkotycznych wizji. Tym bardziej dziwi spójność i pewna logika w budowie opowieści (fabuła występuje w formie szczątkowej). Dość powiedzieć, że cały hałas rozchodzi się o uczucia, przedmioty, kwadraty, Polskę, nałóg i kilka innych rzeczy.
Piątek pisze syntetycznie - beznamiętnie opisuje szczegóły, tka zdania wielokrotnie złożone i szafuje onirycznym klimatem. Wszystko to sprawia, że lektura tej książki staje się przeżyciem odurzającym, ale i w jakimś stopniu odprężającym.
Mimo, iż "Pałac Ostrogskich" o ćpuństwie mówi tylko na marginesie, to i tak stanowi jeden z ciekawszych studiów narkomanii, z jakimi się spotkałem - bez nadętego moralizatorstwa ani irytującego emo autor opowiada o swoim nałogu, o jego genezie i skutkach, a robi to z takim wyczuciem i talentem, że dłonie same składają się do oklasków.
Zdecydowanie polecam
- Autor: Tomasz Piątek
- Wydawnictwo: WAB , Czerwiec 2008
- Seria: Archipelagi
- ISBN: 978-83-7414-411-7
- Liczba stron: 312
- Wymiary: 123 x 195 mm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz