Pamiętacie pierwszą płytę Jamala? To było coś - renesans szeroko pojmowanego dancehallu na Polskiej ziemi, dzieciaki nieznające wcześniej gatunku podrygujące do rytmów ze słonecznej Jamajki... Czy w najnowszym krążku chłopakom Jamala udało się dorównać debiutowi? Żeby nie przeciągać struny, szybko zapewniam, że tak.
Zmieniło się, oj zmieniło od czasów "Tubaki" bardzo wiele - reformacja składu zespołu (do Mioda dołączył Frenchman i kilku innych gości) spowodowała małą rewolucję na przestrzeni płytowej. Piosenki stały się bardziej melodyjne, jazzowe wstawki zastąpił elektroniczny bit. Zmieniło się też co nieco w warstwie tekstowej. Więcej tu mamy beztroskiego kiwania głową, mniej poważnych "publicystycznych" tekstów o życiu na ulicy, problemach współczesnego społeczeństwa. W sam raz na ambitniejszą taneczną imprezę - zawsze lepsze to, niż dico polo (... - w zasadzie wszystko jest lepsze, niż disco polo). Posłuchać warto tym bardziej, że na płytce znajduje się co najmniej kilka utworów, które z pewnością na długo zagoszczą w świadomości słuchacza.
Polecam nie tylko fanom dancehallu.
Lista utworów:
Singiel promujący płytę:
Polecam nie tylko fanom dancehallu.
Lista utworów:
- "Satta"
- "Pull up"
- "Trippin'"
- "Mierzyć więcej" (feat. Cheeba)
- "Pójdę tylko tam"
- "Stereo"
- "Ogień"
- "Afro" (feat. Grubson)
- "1...2..."
- "Bilet"
- "Well well"
- "Oryginał"
- "Mantra"
- "Boom" (feat. Zgas)
- "Słońca łan"
- "Między słowami"
Singiel promujący płytę:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz