niedziela, 19 lipca 2009

Co w graniu piszczy? Beyond Good and Evil

http://www.paylessgames.com/catalogimages/24ac938e99381090b48365c0740BeyondGoodAndEvil_full.JPG

Nerwowa kopanina w poszukiwaniu tej jednej płyty. Przerzucanie stert krążków, przesuwanie szaf, rycie pod komputerem, zrywanie tynku ze ścian... W końcu jednak znalazłem. Oto ona. Gra (prawie) idealna.

http://www.thegamesofmylife.com/wp-content/bge_01small.jpg

Firmę Ubisoft zna już chyba każdy fan myszy i pada, a jej gry już na wieki wieków wpisane są na poczet sztandarowych, przełomowych produkcji. Pewnego dnia jeden z jej pracowników, Michael "Gość-od-Raymana" Ancel wpadł na pomysł stworzenia nietypowej gry zręcznościowej. Był rok 2003, końcówka czasów, w których tworzyło się gry oryginalne i nowatorskie, nie tracąc czasu na setki niepotrzebnych pierdół, takich jak analiza oczekiwań graczy, popularności konkurencyjnych produktów, specyfikacja najpopularniejszych (czyt. najlepiej sprzedających się) gier... Projekt przeszedł i możemy się nim cieszyć już od dłuższego czasu.

http://mtvgames.typepad.com/mtv_video_games_blog/images/beyond_good_and_evil.jpg

Planeta Hillys jest w stanie wojny ze złowrogą, pasożytniczą rasę DomZ. Hillianom w obronie planety pomagają oddziały Alpha, które od wielu lat zajmują się walką z DomZ. Na planecie obowiązuje stan wojenny, wszystkiego jest mało, Hillys nękane jest ciągłymi atakami kosmitów. Giną ludzie.

http://www.seanbajuice.com/wp-content/uploads/2008/05/800px-beyond_good_and_evil_-_opening_scene.jpg

Główna bohaterka gry (zgadnijcie, jaki jest jej ulubiony kolor?) Jade wraz ze swoim przyszywanym wujem - antropomorficzną świnią o imieniu Pey'j - mieszka w latarni, gdzie prowadzi sierociniec dla dzieci, których rodzice zostali porwani przez DomZ. Jade poznajemy, gdy na jej wysepkę napadają zarodniki ufoli. Uzbrojona w drewnianą, płonącą gałąź dziewczyna broni dzieci przed żywymi inkubatorami. Po krótkiej, zwycięskiej walce nadciąga odsiecz w postaci sił Alpha.

http://i299.photobucket.com/albums/mm299/jumpmaninminusworld/GC%20Games/Beyond%20Good%20And%20Evil/800px-Beyond_Good_and_Evil_-_Jade_-.jpg?t=1248017368

Po tych przeżyciach Jade wplątana zostaje w działanie miejscowego ruchu oporu, który ma własne zdanie na temat działań Alpha i ich powiązaniach z DomZ. Teraz nasza dzielna bohaterka uzbrojona w aparat fotograficzny, lagę i - później - wyrzutnię dysków musi poprowadzić dziennikarskie śledztwo i odkryć prawdę.

http://www.deeko.com/news/wp-content/uploads/2007/11/beyond-good-and-evil-large-3.jpg

Jak widać, gra ma ciekawą i bardzo rozbudowaną fabułę, która jest jednak tylko wisienką na tym zerojedynkowym torcie. Po kolei więc.
Grafika jest po prostu świetna. To jedna z tych gier, które pod względem wizualnym nie zestarzeją się nigdy. Teksturom czasem brakuje szczegółowości, woda wygląda lekko "galaretowato", jednak wszystko to w jakiś niepojęty sposób definiuje styl tej lekko kreskówkowej gry. Umiejętnie zastosowane filtry graficzne sprawiają, że nie zwracamy uwagi na większość niedoróbek.
Świat przedstawiony jest zaprojektowany spójnie i konsekwentnie. Poruszamy się po dużym archipelagu wysp, mamy miasto, warsztat, szereg jaskiń do eksploracji, fabryki. Po ulicach przechadzają się humanoidalne rekiny, nosorożce, świnie, kozły, świstaki... Oczywiście, nie brakuje i ludzi. Postaci, świat i pojazdy są kolorowe, miłe dla oka, ale w żadnym wypadku kiczowate. Zadziwia też dbałość o detale - różne postacie mówią z różnym akcentem. I tak Jade ma akcent amerykański, Pey'j mówi głosem południowca, elektroniczny awatar Secudo ma charakterystyczny włoski tembr, nosorożce z warsztatu Mammago mają akcent jamajski itd.
Mechanika i gameplay zadziwiają różnorodnością. Mamy tu bowiem elementy gry akcji (walka), zręcznościówki (Jade skacze, wspina się, turla etc.), przygodówki (klasyczne kombinowanie jak otworzyć drzwi), skradanki (obserwowanie strażników, przemykanie za ich plecami) i wyścigówki (wyścigi poduszkowców są niemal tak emocjonujące, jak te z "Mrocznego widma"). Elementy te są bardzo dobrze rozłożone, trochę walczymy, trochę się skradamy, czasem korzystamy z pomocy "bazy" (gdy trzeba złamać jakiś szyfr), dużo biegamy (narzucająca skojarzenia z początkiem pierwszego "Matrixa" scena ucieczki zasługuje na swoje miejsce w historii gier) i robimy zdjęcia.
Otóż właśnie. Aparat fotograficzny, który dzierży bohaterka jest bronią o wiele potężniejszą, niż jej stuff, bowiem za jego pomocą Jade zdobywa dowody w śledztwie, które prowadzi. Ponadto cykanie fotek rozmaitym zwierzakom zamieszkującym planetę jest też dobrym sposobem na podreperowanie budżetu Jade, jako że takie zdjęcia bardzo interesują instytut zajmujący się katalogowaniem fauny Hillys.

http://www.justadventure.com/reviews/BeyondGoodEvil/beyond%20good%20and%20evil%204.jpg

Oprawa dźwiękowa B:G&E dorównuje pozostałym aspektom produkcji. Już podczas instalacji słyszymy świetny utwór "Propaganda", potem zaś jest coraz lepiej. Każda lokacja ma inny motyw muzyczny. Moim faworytem jest regałowy utworek z garażu Mammago - dźwięki sięgają do pnia mózgu i po prostu wymuszają na naszym ciele kiwanie się w tył i w przód. Podczas walk, skradania, rozmaitych zwrotów akcji etc. uaktywnia się adekwatna linia dźwiękowa, co sprawia, że gra jest jeszcze miodniejsza. Cały soundtrack Można legalnie pobrać stąd (zielona ramka po prawo), a "Propagandy" posłuchać tutaj.

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/14/Beyond_Good_&_Evil_Mammago.png

Mógłbym długo jeszcze rozwodzić się nad maniakalną wręcz dbałością o oryginalność przewijającą się w każdym szczególe (choćby sposób wpisywania kodów do drzwi czy zamków. Zamiast standardowego zestawu przycisków dostajemy nieskończoną spiralę ze wszystkimi literami i liczbami ułożonymi w porządku alfanumerycznym), minigierkami (szkoda, ze nie ich więcej) i sensownym sposobem skokowej eksploracji świata (gra ma otwartą strukturę, jednak do kolejnych obszarów nie mamy dostępu, dopóki nie zupgrade'ujemy poduszkowca), jednak nie widzę sensu - gra jest po prostu bardzo dopracowana, nie to, co te najnowsze gnioty, które nie odpalą się bez pobrania 100-megowego patcha. Pochwalić też trzeba bardzo dobre spolszczenie (tylko napisy).

http://www.blogcdn.com/www.joystiq.com/media/2009/03/beyond-good-and-evil-gog-screen-580px.jpg

Czy gra ma jakieś wady? Mógłbym czepić się pracy kamery - ma ona denerwującą tendencję do opadania na podłogę, przez co możemy dokładnie obejrzeć sobie buty bohaterki, a także sposobu zapisywania gry tylko w pobliżu specjalnych automatów. Ta ostatnia niedoróbka jest zresztą sprawą mocno dyskusyjną, bo gra wyszła na kilka platform równocześnie, a - jak wiadomo - na konsolach sejwa zrobisz tylko od święta. Na szczęście w B:G&E śmierć Jade nie zawsze oznacza cofnięcie do ostatniego savepointu - często wracamy do akcji bliżej miejsca porażki, co jest rozwiązaniem bardzo dobrym.

http://www.blogcdn.com/news.bigdownload.com/media/2008/10/jade.jpg

Mimo niepodważalnych zalet tej gry, nie odniosła ona zadowalającego sukcesu. Można dywagować, dlaczego tak się stało - najprawdopodobniej większość graczy zraził "bajkowy" klimat gry i jej stylizacja. Do tego, Beyond: Good & Evil konkurować musiał m.in. z takimi hitami jak GTA: Vice City, Harry Potter: MŚ w Quidditchu, Max Mayne 2, Call of Duty... 2003 był dobrym rokiem dla gier, więc gdyby B:G&E pojawił się na rynku w latach chudych, prawdopodobnie dziś cieszylibyśmy się kolejnymi częściami (zapowiadano trylogię). Nic to jednak, bowiem stosunkowo niedawno świat ujrzał gameplay sequela robionego na modłę parkour games (Prince of Persia, który notabene śmiga na silniku B:G&E, Assasin Creed, Mirror's Edge), co niekoniecznie musi się podobać. Miejmy nadzieje, że Ancel nie pozwoli na spłycenie "Beyond: Good & Evil 2".

http://www.wired.com/images_blogs/gamelife/images/2008/09/16/beyond_good_and_evil.jpg

Tymczasem pozostaje nam cieszyć się tym co mamy.

Gatunek: Akcja
Wydawca: Cenega Poland
W sprzedaży od: 3 luty 2004
Platforma: PC (CD-ROM)
Aktualna cena det.: 14,90 zł

Wymagania sprzętowe:
Procesor: Pentium III 700 MHz , Pamięć: 64 MB,
Grafika: Zgodna z DirectX 32 MB ,
System: Windows 98/ME/2000/XP ,
Wymaga: DirectX 9.0,
Dźwięk: Zgodna z DirectX,
Napęd: CD-ROM 4x, HD: 150 MB

4 komentarze:

kmh pisze...

Misiael...

zlituj się:

"Firmę Ubisoft zna już chyba każdy fan myszy i pada, a jej gry już na wieki wieków wpisane są na poczet sztandarowych, przełomowych produkcji."

Przy całej swojej miłości do BG&E, to nie wydaje mi się, aby wieloletnie dojenie takich serii jak "Prince of persia", "Rayman", "Splinter Cell", "Rainbow Six" i paru jeszcze innych było szczególnie przełomowe. Oni na serio są dobrymi rzemieślnikami, ale bez przesady z tą przełomowością i pocztem.

No i skąd niby potwierdzenie, że ten klip z BG&E2 to fragment rozgrywki? Naaaaaaawet jeżeli byłoby to z gry, to podejrzewam, że to raczej zwykły QuickTimeEvent.

Misiael pisze...

Ehm... przy całym szacunku, jaki żywię do zdania innych, tu zgodzić się nie mogę. Gru Ubisoftu nie są tak po prostu "dojone" jak kolejne "fify" od EA (przykład ekstremalny). W każdym sequelu jest jakiś element, który udowadnia, że seria ewoluuje. Podam na przykładzie.

Prince of Persia: Piaski czasu - Wprowadzenie zabaw z czasem, parkour... Jak dla mnie była to rewolucja.

Dusza wojownika - wolny system walki może nie był jakimś przełomem i rewolucją, ale każdy, kto grał i wgryzł się w niego musi przyznać, że dawał on olbrzymią swobodę, nieporównywalną z trzema standardowymi ciosami z Piasków Czasu. Do tego diametralna zmiana klimatu z baśniowego na "arabski gotyk". No i Monica Bellucci.

Dwa Trony - Tu klimatycznie było najsłabiej, ale mamy za to system szybkiego zabijania, bardzo widowiskowy i "miodny" (szkoda tylko, że wprowadzony kosztem Free Fighting System).

Z innymi seriami mamy podobnie. Ot, choćby przywoływany przez Ciebie SC - w pierwszej części dostaliśmy klimatyczną szpiegowską skradankę, w drugiej - rozwinięcie ruchów i rewolucyjny tryb multiplayer, w trzeciej zaś równie rewolucyjny i nowatorki tryb co-op.

Co do B:G&E 2 to faktycznie, możliwe że tamten trailer gameplayem nie jest (co sugeruje choćby brak rozmaitych wskaźników życia, mocy etc. na ekranie) tym niemniej ja nie wątpię, że ostateczny gameplay będzie wyglądał jeśli nie identycznie, to bardzo podobnie.

kmh pisze...

No właśnie sam piszesz - ewolucja. Uwielbiam "Splinter Cella" i nie mogę Ci nie przyznać racji, że w każdej części było coś nowego - jakieś nowe ruchy, bronie, patenty itd. Jednakże żadna z kolejnych gier cyklu nie przewracała świata gier do góry nogami.

Choć jeśli miałbym tego typu gry szukać, to byłby to chyba "FarCry", jako gra, która na serio otworzyła strzelanki.

Misiael pisze...

Tu z kolei ja muszę zawetować - FarCry robił wrażenie wizualne, dużą dowolność w poruszaniu się po mapie i świetnie zbilansowane elementy rozgrywki, jednak nie pojawiło się w nim nic, czego nie byłoby już we wcześniejszych produkcjach. Jeśli chodzi o strzelanki, to naprawdę rewolucyjną był Jedi Oudcast (choć w sumie strzelanką był do pewnego momentu, bo nie wierzę, że ktoś po dostaniu lightsabera używał jeszcze pukawek. No, chyba że naprawdę wymagała tego sytuacja) a jeszcze wcześniej - Half-Life (filmowość, klimat, naukowiec w okularach zamiast standardowego napakowanego protoplasty Riddicka). ale te gry nie są ubisoftu, więc jakby trochę zeszliśmy z tematu :)