piątek, 25 września 2009
Do poczytania... Star Wars Komiks Wydanie Specjalne #2
Serce roście! Myślałem, że poprzednie "Wydanie specjalne" gwiedznowojennej zeszytówki stanie się - wbrew zapowiedziom - jednorazowym wybrykiem Tomka "Zabiłem-polski-komiks" Kołodziejczaka, a zapowiadany numer koniec końców się nie ukaże. Nie wiem czemu - może zbytnio przyzwyczaiłem się do padania kolejnych serii wydawniczych (a nierzadko i całych wydawnictw)? Ale cóż, to w końcu Egmont i beniaminek Kołodziejczaka, więc ukazywałby się nawet, gdyby miał ujemną sprzedawalność.
Komiks opowiada dzieje Biggsa Darklightera, gościa, którego znamy z klasycznych epizodów gwiezdnej sagi. No dobra... Nie znamy, bo jego obecność na ekranie ogranicza się do paru rachitycznych kwestii i spektakularnego zejście podczas ataku Eskadry Łotrów (ale to głupio brzmi, swoją drogą) na Gwiazdę Śmierci. Poznać go za to możemy w komiksie, na który - w swej nieskończonej głupocie - wydałem bez mała dziesięć złociszy.
Tak, dokładnie - komiks jest słaby. Trzecioosobowa narracja jest jakby żywcem wyjęta z zeszłej epoki, dęte formułki jakimi posługuje się bezimienny opowiadacz rażą nawet przyzwyczajonych do patosu charakteryzującego większość dzieł spod znaku Star Wars. Niektóre rozwiązania fabularne po prostu rażą nielogicznością, mętne tłumaczenia zachowań bohaterów są po prostu żenujące... Zaprawdę, trudno mi wskazać choćby jeden element fabuły, który nie byłby bezlitośnie zarżnięty. A przecież materiał wyjściowy - historia utworzenia Rogue Squadronu - niesie ze sobą olbrzymi potencjał. To tutaj to zaledwie rzadkie popłuczyny.
Z drugiej strony, komiks ma całkiem sympatyczną oprawę graficzną. Miłośnicy realizmu na pewno będą zadowoleni, a kolorysta też odwalił kawałek dobrej roboty. Epizodycznie pojawiający się w na kartach komiksu Luke, Leia i cała reszta ferajny przypominają swoich ekranowych odpowiedników. Aż żal bierze, że takie fajne rysunki muszą zdobić tą bezpłciową historię.
podsumowując - polecam tylko i wyłącznie ludziom zbierającym "Star Wars komiks", których po nocach straszy widmo niepełnej kolekcji. Pozostałym zdecydowanie odradzam - te dziesięć złotych można wydać o wiele mądrzej.
Scenariusz: Paul Chawick
Rysunek: Doug Wheatley
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 96
Cena: 9,99 zł
Dostepność: Kioski, Empiki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz